Marzec 2016

Drukuj
3 2016Jan Piotrowski - Wilcze Błota
Z sołtysem Janem Piotrowskim spotkałam się w styczniu br. na Targach Polagra-Premiery w Poznaniu, na które przyjechał z grupą sołtysów i rolników z powiatu starogardzkiego. Odwiedził targowe stoisko Gazety Sołeckiej, była więc dobra okazja, by porozmawiać o ważnych sołeckich sprawach, problemach mieszkańców Kociewia i najbliższych planach życiowych laureata naszego Konkursu Sołtys Roku 2014. Pan Jan podkreślił, że wspólny wyjazd sołtysów na targi rolnicze, niezależnie od możliwości obejrzenia przez nich najnowszych maszyn i technologii rolniczych, bardzo integruje środowisko sołtysów, z których większość była lub nadal jest rolnikami.
Jan Piotrowski sołtysuje w Wilczych Błotach od 37. lat i jest najdłużej działającym sołtysem w gminie Lubichowo w województwie pomorskim. Funkcję tę „przejął" po teściu Franciszku Kamińskim, sołtysie od 1945 roku, któremu zależało, aby tak odpowiedzialna funkcja pozostała w rodzinie.
Pan Jan od wielu lat mieszka z żoną, córką i jej rodziną w Lubichowie, ale w Wilczych Błotach przebywa codziennie w gospodarstwie, które przejął od niego syn Sławomir. Gospodarstwo liczy 32 ha, w tym 22 ha własności, reszta dzierżawy. Syn specjalizuje się w hodowli trzody chlewnej, w jednym rzucie hoduje 200 tuczników, więc problemy produkcji rolnej, zwłaszcza zwierzęcej, zna doskonale. W codziennej pracy pomagają wnuki.
Sołectwo Wilcze Błota położone jest na skraju Borów Tucholskich, część leży na obszernych polach, a część to piękne tereny turystyczne z licznymi daczami i domkami letniskowymi.
Krajobraz jest bardzo urozmaicony, większość powierzchni zajmują przepiękne lasy. Znajdują się tu chronione pomniki przyrody, stare dęby we Wdeckim Młynie i wiekowe lipy w Lubichowie. Przez gminę przepływa przepiękna rzeka Wda z zakolami i dolinkami. Liczne ośrodki wypoczynkowe oferują wiele atrakcji turystycznych, dobry wypoczynek oraz aktywny relaks, jak spływy kajakowe, a jesienią grzybobrania oraz polowania.
Sołectwo Wilcze Błota, liczące około 100. mieszkańców, to wieś w dużej części typowo rolnicza. Co ciekawe, rozbudowuje się, a mieszkańcy to przeważnie ludziemłodzi, w wieku od 30 do 40 lat. Dzieci rodzi się więcej niż umiera starszych osób. Ziemia ma tu dużą wartość. Jak tylko ktoś rezygnuje z gospodarki, od razu inny rolnik ją kupuje lub bierze w dzierżawę. Druga część sołectwa położona nad Jeziorem Starym, to zupełnie inne Wilcze Błota. Pobudowali się tu mieszkańcy Gdańska, Starogardu, Malborka i Tczewa tworząc kolonię 40. domków, w których spędzają wolny czas od maja do listopada. Mają do dyspozycji jezioro, las, grzyby i... ciszę. Domy wczasowe stoją też przy drodze z Lubichowa do Wdy, nieutwardzonej, wysypanej tłuczniem, po której jeżdżą tiry. One, podobnie jak szybko jadące mniejsze samochody, najbardziej niszczą jezdnię. Mieszkańcy Wilczych Błot czekają na pieniądze unijne, by pobudować drogę z prawdziwego zdarzenia.
Największa inwestycja zainicjowana i wykonana dzięki zaangażowaniu sołtysa Piotrowskiego to zwodociągowanie całego sołectwa oraz budowa w 2014 roku wodociągu o długości 10 km. Przybliżona wartość budowy wodociągu to 650 tys. zł. Ponadto we wsi wyremontowano i wyposażono świetlicę, rozbudowano oświetlenie dróg, powstał system lamp solarnych. Sołectwo Wilcze Błota dysponuje funduszem sołeckim, korzysta z odpisu sołeckiego oraz innych środków z budżetu gminy Lubichowo, a także funduszy unijnych, jak również z wynajmu domu ludowego i świetlicy.
Pan Jan jest sołtysem bardzo pracowitym. Za swoją działalność na rzecz społeczności lokalnej otrzymał medal od Przewodniczącego Sejmiku Województwa Pomorskiego. Pełni też funkcję prezesa Gminnego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych i przeszło 20 lat pracuje w radzie Banku Spółdzielczego.
Raz w miesiącu objeżdża całe Wilcze Błota, by wysłuchać problemów mieszkańców. I jeżeli jest w stanie, to zawsze im pomaga.
Dba o świetlicę, zabiega o porządek na wsi, zbiera podatki w imieniu gminy. Z rolnictwem jest na bieżąco, bo stoi na czele Gminnego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Uważa, że dla wsi bardzo ważne jest istnienie kółka rolniczego, podobnie jak Koła Gospodyń Wiejskich czy Ochotniczej Straży Pożarnej.
W Wilczych Błotach przewodniczącą KGW jest Wiesława Bielińska, funkcję przejęła po swojej mamie, więc to też już tradycja rodzinna, jak w rodzinie Piotrowskich.
Mieszkańcy wioski są aktywni w działalności społecznej. W wyremontowanej wspólnymi siłami świetlicy regularnie odbywają się spotkania KGW, rady sołeckiej i wszystkich mieszkańców. Sołtys Wilczych Błot jest prezesem Stowarzyszenia Sołtysów Powiatu Starogardzkiego, Skupiającego 80. sołtysów. Wspólnie rozwiązują problemy w życiu codziennym mieszkańców, jak choćby związane ze szkodami wyrządzanymi przez bobry. Zwierzęta podgryzają drzewa, które wpadają do rzeki Wdy, wylewającej przez to na pola i łąki. Jak zauważają mieszkańcy, koryto rzeki w niektórych miejscach jest zarośnięte i wymaga mechanicznego oczyszczania.
W Wilczych Błotach ceni się starszych ludzi, ich wiedzę o życiu i tradycji Kociewia. Bezcenne wspomnienia zachowuje się dla kolejnych pokoleń, spisała je między innymi pani Gertruda Bielińska. Urodziła się w Skórczu w 1916 roku, ale całe życie spędziła w Wilczych Błotach. Jak wspomina, w Wilczych Błotach żyło się przed wojną dobrze. Ona sama uczyła się w tutejszej szkole. Nauczyciel był jeden, na nazwisko miał Moller, zginął w czasie II wojny światowej. Przed 1939 rokiem we wsi często urządzano zabawy ludowe, a Wilcze Błota tętniły życiem i były większe, liczniejsze niż obecnie. Dawniej tutejsze rodziny utrzymywały się z roli. Nie było też bezrobocia na wsi, ponieważ nie wykorzystywano zbyt wielu maszyn w rolnictwie, więc na brak pracy nikt nie narzekał. W latach 50. ubiegłego wieku w okolicy wydobywano torf i z tego też była praca dla mieszkańców Wilczych Błot – wspomina jedna z najstarszych mieszkanek wioski. Rodzina jej chowała dwie krowy i dwa cielaki. Bogactwem był rower, ona sama miała przedwojenną damkę. Autobusy nie kursowały zbyt często, nie było też samochodów w powszechnym użyciu, więc pani Gertruda na rowerze jechała na targ do Starogardu, z masłem i jajami z własnego gospodarstwa. Za zarobione ze sprzedaży produktów pieniądze kupowała od razu mąkę i kawę zbożową. Wymagania wtedy ludzie mieli mniejsze, jedli prosto, w domach nie było luksusów. Codziennie jadło się mleczne zupy, zacierki, a na obiad zsiadłe mleko i ziemniaki – wspomina pani Gertruda. – Kto to dzisiaj by jadł? Telewizora też nie miałam. Kiedyś nie byłomediów, nikt nie zajmował się polityką i sprawami ogólnoświatowymi. Tematami rozmów były ceny na targu albo wesela u sąsiadów.
Sołtys Jan Piotrowski dba o środowisko naturalne i dobrą zabawę mieszkańców swojego sołectwa. Co roku organizuje festyn ekologiczny pod nazwą „Bóbr w krajobrazie powiatu starogardzkiego". Imprezie towarzyszą konkursy oraz zawody dla dzieci i młodzieży, a także występy wraz z pokazami dostępne dla wszystkich. Zakończeniu każdego konkursu towarzyszy wręczenie pięknych nagród dla zwycięzców. Dwa lata temu podczas festynu swój skecz przedstawiły panie z Koła Gospodyń Wiejskich, zapewniły także smaczny poczęstunek dla wszystkich uczestników. Wykonany brawurowo kankan rozgrzał wszystkich i zachęcił do wspólnej zabawy, która trwała do samego rana. Dla dzieci odbył się pokaz magii.
Pan Jan pamięta także o osobach poszkodowanych w klęskach żywiołowych i o innych potrzebujących. W 2012 roku jako prezes Stowarzyszenia Sołtysów Powiatu Starogardzkiego Zorganizował zbiórkę publiczną dla poszkodowanych podczas trąby powietrznej, która nawiedziła dwie gminy. Zebrano łącznie 95 tys. zł!
Sołtys Jan Piotrowski to urodzony społecznik, bardzo dobrze współpracuje z władzami gminy. W 2010 roku otrzymał Nagrodę Wójta
Gminy Lubichowo w dziedzinie rolnictwa, dwa lata później został uhonorowany medalem „Zasłużony dla Gminy Lubichowo". Nic dziwnego, skoro od wielu lat działa na rzecz rozwoju rolnictwa w gminie pracując między innymi jako prezes kółka rolniczego.
Działa aktywnie w Zrzeszeniu Producentów Trzody Chlewnej „Kociewie".
W 2009 roku dostał odznakę honorową „Zasłużony dla Rolnictwa" od Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Od wielu lat jest zaangażowany w pracę społeczną i pełną poświęcenia służbę dla lokalnej społeczności. W 2014 roku został jednym z dwunastu najlepszych sołtysów w Polsce w konkursie organizowanym przez redakcję Gazety Sołeckiej i Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów.
 

Grażyna Szady

Fot. archiwum sołectwa,
M. Józefaciuk/Senat RP


Gazeta Sołecka, Nr 3(279), str. 6-7,19