• Kliknij
  • Kliknij
  • Zobacz więcej

Czerwiec 2012

okladka1206Grażyna Wawszczak - Zagnańsk 
Jest sołtysem Zagnańska drugą kadencję i radną w gminie, ale działa społecznie dla swojego środowiska od ponad trzydziestu lat. I chociaż dzieciństwo spędziła w Żmigrodzie na Dolnym Śląsku, to powróciła w rodzinne strony swoich rodziców – ojciec pani Grażyny był sołtysem – bo tylko wśród ludzi stąd pochodzących, w otoczeniu pięknych zagnańskich krajobrazów, czuje się naprawdę u siebie. Ukończyła technikum kolejowe w Warszawie, pracowała na kolei jako telegrafistka, ale gdy postęp cywilizacyjny wymusił likwidację jej stanowiska pracy, zdecydowała się na wcześniejsze przejście na emeryturę, zajęcie się domem, wychowywaniem trójki dzieci i pracą społeczną, która okazała się pasją jej życia. To na kolei poznała męża Ryszarda, maszynistę, z nim związała się na dobre i na złe, i nie żałuje podjętych w życiu decyzji. Dziś Ryszard niejeden raz pomaga Grażynie w prowadzeniu sołeckich spraw, a o historii rodzinnego Zagnańska opowiada z pasją, bo wie o dziejach tej miejscowości chyba wszystko. 
    Gdy w słoneczny wiosenny poranek podmiejski pociąg z Kielc zatrzymuje się na maleńkiej stacji Zagnańsk, na peronie wita mnie dwoje uśmiechniętych ludzi: Grażyna i Ryszard Wawszczakowie. Zaczynamy wędrówkę po ziemi zagnańskiej od zwiedzania sołectwa. Do pokazania jest wiele, od tysiącletniego dębu Bartek, rezerwatu Zachełmie ze śladami słynnego prehistorycznego tetrapoda (chociaż leży na granicy sołectwa Zagnańsk, to nie można go pominąć), dwóch pięknych kościołów, zabytkowego drewnianego domu zmarłego niedawno artysty rzeźbiarza Adama Wolskiego, zasłużonego w regionie dla rozwoju leśnictwa Zespołu Szkół Leśnych i nowoczesnych obiektów szkolnych: przedszkola, podstawówki i gimnazjum, niewątpliwej chluby Zagnańska. 
    „Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle” – mówią o pani Grażynie sąsiedzi. Zna każdego osobiście (sołectwo liczy około 1800 osób), często odwiedza sąsiadów w domach, słucha sugestii i propozycji, co jeszcze potrzebnego i ciekawego trzeba w Zagnańsku zrobić. Nie pozostawia żadnej słusznej sprawy bez załatwienia. 
    – To wyjątkowa postać, zaś koło sołtysów w Zagnańsku, któremu przewodniczy, należy do najlepszych w naszym Stowarzyszeniu – podkreśla Feliks Januchta, prezes Stowarzyszenia Sołtysów Ziemi Kieleckiej. 
    – Grażyna Wawszczak współorganizowała Towarzystwo Aktywnych Kobiet „TAK” promujące sołectwo i gminę Zagnańsk w regionie na konkursach i wystawach, m.in. w skansenie Tokarnia koło Kielc, gdzie panie otrzymały I nagrodę za najpiękniejsze stoisko, na którym zaprezentowały własnoręcznie wykonane rękodzieła artystyczne – mówi wójt Szczepan Skorupski. – Pani sołtys aktywnie uczestniczy w sesjach rady, zgłasza wiele cennych inicjatyw wcześniej sugerowanych przez mieszkańców sołectwa. Działa w LGD „Dorzecze Bobrzy”. 
    – Jako radna gminy Zagnańsk i jednocześnie sołtys, Grażyna świetnie zna potrzeby dzieci w różnym wieku, identyfikuje się z potrzebami naszej szkoły, pomaga i uczestniczy w szkolnych uroczystościach, w których biorą udział najmłodsi mieszkańcy naszej gminy – podkreśla Marzanna Moćko, dyrektorka Zespołu Szkoły Podstawowej nr 2, Przedszkola i Gimnazjum im. St. Staszica w Zagnańsku. O dobrej współpracy pani Grażyny z dziećmi i gronem pedagogicznym związanej z działalnością Ochotniczej Straży Pożarnej, której aktywnym działaczem jest nasza laureatka, oraz o wspólnie organizowanych corocznych festynach rodzinnych i środowiskowych z okazji Dnia Dziecka, opowiada Anna Fąfara, dyrektorka drugiej szkoły w Zagnańsku. Grażynę Wawszczak rekomenduje Michał Salwe, kierownik GOKSiR w Zagnańsku, Mirosław Janik, prezes LKS „Sparta”, Agata Sykulska z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i Ewa Olesińska z Forum Aktywnych Kobiet za to, że wspiera i jednoczy kobiety z całej gminy. A przede wszystkim popierają ją sami mieszkańcy sołectwa, którzy w liczbie 245 głosów reprezentujących członków całych rodzin, podpisali się pod rekomendacją na konkurs. Wrażliwa na los chorych dzieci inspiruje i wspomaga Fundację „Dr Clown” stając się Ambasadorem Fundacji na rok 2012. Cenią ją mieszkańcy sołectwa Leśne Chałupy, którym zagnańszczanie wspólnie ze swoją sołtyską pomogli podczas powodzi na przełomie maja i czerwca 2010 r. We wsi zostały podtopione domostwa, wiele rodzin poniosło straty materialne, więc wsparcie to było szczególnie potrzebne. – „Nie ma nic cenniejszego niż taka pomoc, która nie jest pomocą wymuszoną, bo ona odbywa się z wewnętrznej potrzeby. Poświęciła pani część swoich dochodów, czasu, energii, aby wesprzeć tych, którzy tego najbardziej potrzebują. I za to, w imieniu tych wszystkich, którzy ją otrzymali, dziękujemy” – napisali mieszkańcy Leśnych Chałup. Same ciepłe słowa o Grażynie i jej zaangażowaniu w życie parafii na Zachełmiu przekazał ksiądz proboszcz Tadeusz Skrzyniarz. Nie szczędzą jej pochwał strażacy z OSP Zagnańsk, a także ze struktur gminnych i powiatowych tej organizacji. Wciąż aktywna druhna Grażyna pomaga w realizacji szkoleń, spotkań i uroczystości strażackich kierowanych również do wspólnoty lokalnej. 
    Najbliższych współpracowników Grażyny i zarazem mieszkańców jej sołectwa: Renatę Janik, wiceprzewodniczącą Rady Powiatu w Kielcach i Waldemara Wiecha, przewodniczącego Rady Sołeckiej w Zagnańsku poznaję podczas debaty przy „okrągłym stole” w domu państwa Wawszczaków. – Na ich pomoc zawsze mogę liczyć chociaż nieraz ścieramy się w dyskusji – mówi sołtyska. 
    – Przyznaję, że na początku nie byłem przychylny funduszowi sołeckiemu, uważałem, że jest to rozproszenie i tak niedużych środków na inwestycje w naszej gminie. Ale Grażyna przekonała mnie, że warto spróbować sięgnąć po pieniądze dla wsi właśnie z tego funduszu – przyznaje Waldemar Więch. 
    – Z funduszu sołeckiego w minionych latach zakupiliśmy 29 ławeczek, zamontowaliśmy oświetlenie uliczne, a w tym roku przymierzamy się do budowy placu zabaw dla dzieci i postawienia tablicy upamiętniającej Adama Wolskiego, artysty bardzo zasłużonego dla rozwoju Zagnańska i życia kulturalnego naszej miejscowości – mówi Grażyna. 
    Dużym problemem dla części mieszkańców Zagnańska z ulic Kielecka i Przemysłowa z dawnego osiedla domów należących do Lasów Państwowych, który poprzez mediacje próbuje rozwiązać sołtys Wawszczak, jest zaopatrzenie w wodę w związku z planowanym w tym roku zlikwidowaniem ujęcia wody. 
    – Nie może tak być, aby ludzie nie mieli wody w domach – mówi Grażyna. – Nadleśnictwo sprzedało domy rodzinom, które od lat w nich mieszkały, bez wody i kanalizacji. To znaczy, są wodociągi i kanalizacja w budynkach, ale przy umowie sprzedaży „zapomniano” o tych mediach. Obecnie nadleśnictwo już nie może dzierżawić wody i dostępu do niej, a lokatorzy praktycznie od połowy czerwca b.r. pozostaną bez bieżącej wody w kranach. Ten konflikt trzeba jak najszybciej rozwiązać z korzyścią dla osiedla. Natomiast Wodociągi Kieleckie przyjmą sieć wodociągową od nadleśnictwa tylko wtedy, gdy zostanie wyremontowana. Z tego pozornie „małego” problemu, zrobił się tak wielki, że obecnie nadleśnictwo musi zmienić terminy oddania sieci, a my na razie nie możemy przyjąć jej na stan gminy. 
    Kolejne sporne kwestie w gminie, o których opowiada Grażyna Wawszczak, dotyczą likwidacji małych szkół podstawowych. – To bardzo ważny problem dla Zagnańska – włącza się do rozmowy Renata Janik. – Likwidacja szkół zawsze jest dramatem dla rodziców, uczniów i lokalnej społeczności, ale rachunek ekonomiczny bywa bezwzględny. Po prostu dzieci jest u nas coraz mniej. Oczywiście, dobrze się dzieje, gdy małe placówki przeznaczone do likwidacji, są przejmowane przez stowarzyszenia rodziców, którzy postanawiają swój wysiłek oraz wolny czas, a czasem nawet własne oszczędności przeznaczyć na utrzymanie takiej placówki, ale nie wszędzie jest to możliwe i nie zawsze się sprawdza. W samym Zagnańsku są znakomite warunki do nauki w nowoczesnym i świetnie wyposażonym zespole szkół. Jest też możliwość dowozu do nich dzieci. Gdyby reforma oświaty w naszej gminie dokonała się o wiele wcześniej, dziś takich problemów nie byłoby. W 2004 r., gdy pracowałam w referacie inwestycyjnym w Urzędzie Gminy w Zagnańsku, dyskutowaliśmy o reorganizacji sieci szkolnej, ponieważ już wtedy na podstawie ewidencji ludności było wiadomo, że zbliża się niż demograficzny. Wciąż jednak decyzje o jej przeprowadzeniu odkładano. W styczniu b.r. podjęto uchwały intencyjne odnośnie likwidacji trzech placówek szkolnych w gminie. Te szkoły przed laty były budowane przez społeczeństwo. W naszym regionie dużą rolę odgrywa tradycja i przywiązanie, i mimo, że stosunkowo niedaleko stąd jest do Kielc, to jednak życie na zagnańskich wsiach skupia się w szkołach. Mieszkańcy zabiegają, żeby te szkoły nadal funkcjonowały, a my im je „odbieramy”. Z jednej strony mamy do czynienia z ekonomią, z którą naprawdę trudno dyskutować, z drugiej – sentymentem i oczekiwaniami mieszkańców. Każdą decyzję podjętą w środowisku wiejskim trzeba wyważyć i powoli zmieniać. 
    – A u nas przez lata się nic nie działo w tej kwestii, dlatego mamy do czynienia z oporem, z protestem społeczności wiejskiej, która nie chce się zgodzić na likwidację małych szkół – dodaje Grażyna Wawszczak. 
    Za swoją wrażliwość na sprawy społeczne, gotowość do pomocy potrzebującym, uśmiech i serce dla mieszkańców wspólnoty sołeckiej Zagnańska Grażyna Wawszczak zdobyła uznanie Kapituły Konkursu i została jednym z dwunastu najlepszych sołtysów roku 2012 w Polsce.
Gratulujemy!
 
Grażyna Szady
 
 
  • soltysmiesiaca33
  • soltysmiesiaca34
  • soltysmiesiaca35
  • soltysmiesiaca36
 
 
 
Fot. archiwum
Gazeta Sołecka, Nr 6(232), str. 6-7, 19.